wtorek, 14 czerwca 2011

Cold Mailman - Time is of the essence



Prosty pomysł, realizacja pewnie znacznie trudniejsza. Kilka starych bloków w Oslo (podobno przeznaczonych do rozbiórki) i świetny teledysk. Do tego melodia, która bardzo mi wpadła w ucho (szczególnie ta gitara ok. 1:54 - taki szczególik, ale za każdym razem się uśmiecham, jak to słyszę), więc nie trzeba mi było więcej, aby poszukać Cold Mailman. Na ich YT jest jeszcze jeden, równie urokliwy numer, płytę dopiero poznaję. Trochę w klimatach Kings Of Convenience.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz