niedziela, 19 grudnia 2010

top 15 / 19.12.2010

wszędzie dookoła listy podsumowujące mijający rok, a ja na szybko spisałam sobie 13 kawałków, które najczęściej gościły w moim odtwarzaczu w ciągu ubiegłego miesiąca. część płyt, z których pochodzą, również znalazłaby się w topie ostatnich trzydziestu dni, zdecydowanie nie wszystkie są nowościami, sporo już znalazło się we wcześniejszych wpisach na M-ADHD, ale oto one (kolejność nieco przypadkowa):

1. Tallest Man On Earth – Love Is All* (właściwie każdy kawałek z "The Wild Hunt" mógłby się tutaj znaleźć, ale ostatnio to właśnie "Love Is All" najczęściej)

2. Seabear – I'll build you a fire* (bo to najcieplejszy utwór, jaki miałam ostatnio okazję usłyszeć, rozgrzewa, otula i włącza przycisk z dobrym nastrojem)

3. Arcade Fire – We Used To Wait (trochę inaczej o tęsknocie za czymś, czego już nie ma)

4. Kanye West – Monster (jeśli wierzyć większości recenzji, cała płyta jest "arcy" i "zachwycająca", ale mi od pierwszego przesłuchania właśnie "Monster" utkwił w głowie)

5. Blur – The Universal* (zawsze i wszędzie, jeden z moich ukochanych kawałków Blur, choć jest ich naprawdę wiele; choć ten tekst wcale nie jest optymistyczny, daje siłę i jednak refren nigdy nie chce się odczepić)

6. Rolling Stones – Under My Thumb*
7. Mumford & Sons – Little Lion Man*

8. Johnny Cash – The Man Comes Around* (to potrafi tylko Man In Black)

9. Bear Hands – Crime Pays
10. tres.B – Venus Untied
11. Pustki – Lugola
12. Chairlift – Bruises
13. The Boxer Rebellion – If You Run

* - highly addictive

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz